Przywiązywanie się do własności materialnej

Przywiązywanie się do własności materialnej

Przywiązywanie się do własności materialnej

Przywiązywanie się do własności materialnej to coś, czego nikt nie może uniknąć. Musimy dbać o swoją własność i czasem jesteśmy zmuszeni, żeby o nią zabiegać. Z drugiej strony cierpimy emocjonalnie, gdy coś stracimy i czujemy się, jakby nasze własności były częścią nas. Czy w świecie przepełnionym konsumpcjonizmem jest w ogóle możliwe, aby czuć się wolny od materializmu i żyć ideałami? Zastanówmy się, co nam utrudnia zdrowe podejście i jakie są konsekwencje jego braku.

Współczesna rzeczywistość o materializm

Bardzo łatwo uwierzyć w to, że wartość materialna świadczy o nas. Jeśli spojrzymy na materiały promocyjne biur nieruchomości zobaczymy w nich pełno sugestii. Zwykle biura takie mówią o pomaganiu ludzi w spełnianiu ich marzeń. Przebijają się w ten sposób do naszej podświadomości, która mówi nam, że do szczęścia potrzebujemy prywatnego mieszkania, najlepiej dużego i najlepiej z modnym wyposażeniem. Widzimy reklamy z uśmiechniętymi rodzinami, które takie mieszkania sobie urządzają. Czy zawsze jest jednak tak kolorowo?

Osoby, które kupują własne mieszkania zauważają też kilka problemów. Jeśli okazuje się, że coś z mieszkaniem jest nie tak, to pojawia się poważny znak zapytania. Takim problemem mogą być na przykład nieznośni sąsiedzi. Innymi mogą być wadliwe instalacje, albo zła konstrukcja całego budynku. Ten drugi problem dotyczy szczególnie mieszkań deweloperskich, które tworzy się z myślą o ilości a nie jakości. Do tego może pojawić się problem, gdy rodzina się rozpada i trzeba podzielić majątek. Nie mówiąc już sytuacji, w której chcielibyśmy zmienić miejsce zamieszkania z przyczyn zawodowych. Mieszkanie nie jest przecież czymś, co może zmieniać co miesiąc.

Firmy produkujące samochody również pokazują nam coraz nosze modele. Prześcigają się one w wymienianiu ich zalet i przekonywania nas, że ich potrzebujemy. Na reklamach nie zobaczymy jednak ciągłego stresu związanego ze staniem w korku, wizyt u mechanika, kosztów paliwa ani wpływu spalin na środowisko. Dowiemy się z nich jedynie tego, że nowy wypasiony wóz jest dokładnie tym, czego potrzebujemy do szczęścia.

Elektronika użytkowa: kolejna pułapka

Na elektronikę jesteśmy skazani. Używamy telefonów komórkowych laptopów i kilku innych urządzeń. Często się nam one psują, a wtedy okazuje się, że kupno nowego bardziej się opłaca niż wizyta w serwisie. Kupujemy więc nowe urządzenia, które po czasie znów się psują. Podczas ich użytkowania natrafiamy też na liczne wady, które uprzykrzają nam korzystanie z nich. Stajemy się więc niewolnikami elektroniki i przestajemy potrafić żyć bez niej. Dobrym pomysłem może być mały elektroniczny detoks.

Dlaczego przywiązywanie do własności materialnych nie jest nam potrzebne?

Przywiązanie do własności materialnych odbiera nam zdolność widzenia tego, co najważniejsze. Gdy przedmioty codziennego użytku, samochody czy nieruchomości są sednem naszego życia, przestają nas interesować relacje z ludźmi, duchowość czy nawet własne zdrowie. Boimy się, że jeśli przestaniemy myśleć o pieniądzach i tym, co za nie kupimy, to nagle przestaniemy nadążać za rzeczywistością. Dostosowujemy się więc do tego, szybko pędzącego świata i sami robi sobie krzywdę. Warto więc może usiąść czasem spokojnie i pomyśleć o tym, co naprawdę jest dla nas ważne.